CIEKAWOSTKI

 

 

ECHO DNIA - nr 105 (8138) - 5 V 2003 (czwartek)

GŁOS AKADEMICKI - rok X, nr 6/37 - czerwiec/sierpień 2003

 

Artykuł z kieleckiego ”Echa Dnia” nr 105 (8138) z dnia 8 maja 2003 roku (czwartek):

„MERKURY JAK KROPKA

Planetę Merkury na tle tarczy słonecznej mogli wczoraj obserwować chętni, którzy przybyli na pokaz organizowany przez studentów Akademii Świętokrzyskiej z kół naukowych KWANT i KWAZAR.
Merkurego nie można było oglądać gołym okiem ani przez lunetę ze względu na ryzyko uszkodzenia wzroku światłem Słońca. Studenci rzutowali obraz tego ‘zaćmienia’ z lornetki na karton. Na tle tarczy słonecznej widać było malutką kropkę. I to była właśnie najmniejsza planeta w Układzie Słonecznym.
- Pokaz zorganizowaliśmy w czasie FIZYKALIÓW, imprezy, która odbywa się u nas co dwa lata w czasie matur – informował Kamil Kamiński, student V roku.
Tegoroczne FIZYKALIA odwiedziło ponad 600 uczniów z 15 szkół w regionie. Mogli samodzielnie przeprowadzać proste doświadczenia, na przykład uzyskać dźwięk dzwonu przy pomocy zwykłej łyżki.”

/Cieś/

Czwartek, 8 maja 2003 r.

Tytułem wyjaśnienia:
- „obraz tego ‘zaćmienia’ z lornetki na karton” – to było przejście Merkurego przed tarczą słoneczną, a nie ‘zaćmienie’. Rzutowaliśmy obraz przy pomocy dwóch teleskopów i małej lornetki (metoda domowa Jędrka Chojnackiego – jednego z członków Koła)
- „Pokaz zorganizowaliśmy w czasie FIZYKALIÓW, imprezy, która odbywa się u nas co dwa lata w czasie matur” – nie sądzę, by Merkury specjalnie czekał, aż członkowie KWANTU zorganizują FIZYKALIA. Pokaz i tak by się odbył. Czysty (i szczęśliwy) przypadek, że te dwa wydarzenia zgrały się w czasie.

Anka Szczepaniak

Początek strony

 

Artykuł z Głosu Akademickiego - rok X - nr 6/37 - czerwiec/sierpień 2003

"Niezwykły pokaz astronomiczny

Merkury przysłonił Słońce

W pierwszym tygodniu maja Merkury znalazł się między Ziemią a Słońcem. Gołym okiem planety dostrzec nie można było, ale dzięki astronomom z Akademii Świętokrzyskiej kielczanie bezpiecznie śledzili wędrówkę planety. Zorganizowany przez Studenckie Koło Naukowe „Kwazar" pokaz zgromadził sporo chętnych skuszonych informacją, że następna taka okazja pojawi się za prawie dziesięć lat. Merkury - ze wszystkich planet - krąży najbliżej Słońca. Zbliża się do gwiazdy na 46 milionów kilometrów i oddala od niej na około 70 milionów kilometrów. Średnica planety jest dwukrotnie mniejsza od średnicy Ziemi. Rok trwa tam tylko 88 ziemskich dni, a doba jest 156 razy dłuższa niż u nas. W południe temperatura sięga 420 stopni, a w nocy spada do minus 180 stopni.
Na początku lat siedemdziesiątych ubiegłego stulecia nad Merkurym przeleciała kosmiczna sonda Mariner 10.
- Astronomowie mówią, że na Słońce można przez lunetę popatrzeć tylko dwa razy w życiu. Pierwszy raz lewym okiem, a drugi prawym - żartował publicznie dr Janusz Krywult z Instytutu Fizyki. - Na szczęście istnieją sposoby, żeby bezpiecznie spojrzeć na tarczę słoneczną i dzięki temu ciekawym niezwykłego zjawiska mogliśmy zademonstrować wędrówkę Merkurego - mówi.

   Oglądamy Słońce!

7 maja, w środę około godz. 7.12 Merkury znalazł się między Ziemią a Słońcem. Do godz. 12.32 pierwsza planeta naszego układu przesłoniła małą część tarczy słonecznej. Gołym okiem nie można było tego dostrzec, ale wystarczyło odpowiednie ustawienie na tarasie Wydziału Matematyczno-Przyrodniczego przyrządów optycznych i zwykłej kartki papieru zastępującej ekran. W kierunku Słońca ustawione zostały lunety, obraz rzutowano na biały ekran. Wyraźnie rysowała się słoneczna tarcza, po której przesuwała się przez kilka godzin mała, czarna kropka - Merkury. Pokazowi towarzyszył szczegółowy, naukowy komentarz. Z uwagą wyjaśnieniom studentów i opiekuna SKN przysłuchiwali się uczniowie szkół podstawowych. Była to dla nich pierwsza, pouczająca lekcja astronomii. Okazało się, że Słońce można przez chwilę oglądać na planszy"

Zwykła lornetka może zastąpić teleskop i już widać astronomiczne zjawiska

Zdjęcia i tekst: Ryszard Biskup - redaktor naczelny GŁOSU AKADEMICKIEGO

 

COPYRIGHT (C) Adam Januszowski